Geoblog.pl    ciesielka    Podróże    Togo, Benin    Analogowa granica, śmierć silnika
Zwiń mapę
2025
07
lis

Analogowa granica, śmierć silnika

 
Benin
Benin, Natitingou
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7531 km
 
Wjazd do Beninu był jak podróż w czasie. Mały posterunek na końcu świata, zero prądu, cisza. Celnik, zamiast skanować paszporty, z namaszczeniem przepisywał nasze dane do wielkiego, papierowego zeszytu. Klimat niesamowity, ale to był dopiero początek "atrakcji".

W pierwszym większym mieście, Boukoumbé, biurokracja uderzyła ze zdwojoną siłą. Ponad godzina na posterunku policji – papierologia, pytania, pieczątki. A potem werdykt: "Opony do wymiany. Natychmiast". Nasz kierowca pojechał do warsztatu, a my zostaliśmy "uziemieni" w lokalnym barze.

Na pocieszenie zostało nam zimne piwo, słodkie pomarańcze i lokalne smażone przekąski – pyszny smażony ser (wagasi) i kurczak. Siedzieliśmy zrelaksowani, myśląc, że to koniec problemów. Błąd.

Gdy kierowca wrócił, minę miał nietęgą. "Będziemy musieli zmienić samochód" – rzucił. Ruszyliśmy z duszą na ramieniu.

I stało się. Zaledwie 2 km przed Natitingou, samochód po prostu umarł. Cisza. Dym. Koniec. Diagnoza była bezlitosna: zatarty silnik.

Ironia losu? Siedziałem na rozgrzanym asfalcie w kąpielówkach. Byłem już ubrany na wizytę przy Wodospadach Kota, gdzie mieliśmy się za chwilę kąpać. Zamiast chłodnej wody, miałem pot, kurz i nerwowe telefony do właściciela wypożyczalni.

Po długich i bolesnych negocjacjach stanęło na tym: przyślą po nas auto zastępcze, które zawiezie nas prosto do Dassa-Zoumè. Wodospady przepadły. Dzień stracony. Siedzimy na asfalcie, wypatrujemy każdego SUV-a, marząc o klimatyzowanej Toyocie.

I wtedy nadjechała ONA. Nie SUV. Nie terenówka. Podjechała 30-letnia Astra w kombi. Stan? Dramatyczny to mało powiedziane. Auto wyglądało, jakby przeżyło trzy wojny i dwa potopy. Strach było dotknąć klamki, żeby nie odpadła. Nawet podsufitki brakowało.

Nasz nowy szofer to kolejna zagadka. Nie mówi po angielsku. Mówi tylko w lokalnym narzeczu, które oczywiście nie znamy. Ba, on ma problem nawet z francuskim! Komunikacja ogranicza się do machania rękami.

Upchnęliśmy się do tego wehikułu czasu. Jest ciasno, głośno i trzęsie, ale koła się kręcą. Jedziemy do Dassa-Zoumè. Jesteśmy źli, zmęczeni i spoceni, ale przynajmniej posuwamy się do przodu.

Benin na start dał nam solidną lekcję cierpliwości. Trzymamy kciuki, żeby ta Astra dojechała w jednym kawałku!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
ciesielka

KZPS C.
zwiedzili 40% świata (80 państw)
Zasoby: 1132 wpisy1132 1236 komentarzy1236 11979 zdjęć11979 18 plików multimedialnych18
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2025 - 16.12.2025
 
 
01.11.2025 - 12.11.2025
 
 
17.07.2025 - 24.07.2025