Niestety troszkę musimy zmienić plany i odpuszczamy Sptzkoppe. Zabraknie nam czasu na resztę. Jedziemy Wybrzeżem szkieletów w stronę Cape Cross - przylądka - rezerwatu na którym mieszka ogromna kolonia uchatek.
Wybrzeże szkieletów to region słynący z z ponad tysiąca wraków statków, dla których silne prądy morskie i liczne płycizny stanowiły śmiertelną pułapkę. Szkielety statków ‘straszące’ odwiedzających wybrzeże nadały mu tę charakterystyczną nazwę. Podjeżdżamy do jednego z nich. Z bliższej odległości można zobaczyć jeden z wraków– słynną Zelię.
Do Przylądka Krzyża docieramy po 17. Niestety brama rezerwatu jest już zamknięta. Dlatego decydujemy się na nocleg na pobliskim kempingu. Mając dużo czasu korzystamy z oceanicznej kąpieli a w nocy podziwiamy niesamowite niebo. Droga mleczna zdaje się być na wyciągnięcie ręki.
Rano Jesteśmy pierwszymi gośćmi w rezerwacie. Niezliczone setki uchatek zdają cię w ogóle nie przejmować człowiekiem. Jest to okres w którym można zobaczyć dużo młodych zwierzaków. Jedyny minus to niesamowity smród. Ale nie ma się co dziwić. Liczne zwierzęta załatwiają się pod siebie. Dobrze, że jesteśmy już po śniadaniu.