Za namową znajomych jedziemy trochę odpocząć i popluskać się w gorących źródłach. Kemping całkiem przyzwoity, są wszystkie podłączenia ale trochę ciasny po tym co mieliśmy wcześniej. Same baseny to, delikatnie mówiąc, rozczarowanie. Jeden z gorącą wodą, ciężko do niej wejść a drugi z normalną. Przyjemnie chłodzi. Dwie trampoliny, z których dzieciaki mają przynajmniej radochę i tyle. Co gorsze, w trakcie ktoś pomylił basen z toaletą i narobił do niego. Wyproszono wszystkich z tej chłodniejszej niecki i spuszczono wodę. Ponowne napełnienie zajęło kilka godzin. Jako rekompensatę obiecano karnet na jutro, ale nas tu jutro nie będzie. Zostały może 2 godziny zabawy.
Jutro długa droga do Calgary.