Geoblog.pl    ciesielka    Podróże    Kanada    Jasper NP
Zwiń mapę
2018
17
lip

Jasper NP

 
Kanada
Kanada, Jasper
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11558 km
 
Po około 25km jazdy mamy pierwszy przystanek nad Bow Lake w którym niemal doskonale odbija się Crowfoot Mountain. Parking, przy kanadyjsko brzmiącym motelu Num-Ti-Jah szybko zapełnia się autobusami z turystami. To zapowiada jak bedzie wyglądała jedna z najpiękniejszych dróg na świecie. Będzie pięknie ale tłoczno. Nie dziwię się, że każdy chce to zobaczyć.
Następne jest Peyto Lake. Trzeba do niego troszeczkę odbić od drogi głównej. Nie należy poprzstawać na pierwszym punkcie widokowym z którego też jest super widok ale jest tłoczno. Nas przydusiły dziesiątki niemiecko języcznych turystów. Kilkaset metrów dalej idąc leśną ścieżką dociera się na przepiękny skalisty plac z którego widać i Peyto Lake i lodowiec i podnóża Mount Baker.
Na chwilę przystajemy przy Waterfowl Lakes. I tutaj to dopiero mamy odbicie. Przeciwległe szczyty można podziwiać w pełnej okazałości na tafli jeziora.
Gdzieś nad rzeką Howse robimy sobie przerwę na kawę. W takich okolicznościach kawa smakuje wyśmienicie. Nie chcę się wsiadać do samochodu i jechać dalej. Ale lodowiec czeka.
Nastepny przystanek to lodowiec Athabasca. Byliśmy zdecydowani jechać specjalbym autobusem na jęzor lodowca. Na miejscu okazalo się, że autobusy docierają zeledwie kilkaset metrów dalej niż prowadzi szlak pieszy. Dlatego decydujemy się na wycieczkę pieszą a nie autobusem. Podejść można pod samo czoło lodowca. Lepiej zabrac z samochodu ciepłe ubranie, ponieważ od lodowca straszliwie wieje i to bardzo zimnym powietrzem. Co jakiś czas ustawione są betonowe znaki pokazujące gdzie było czoło lodowca w którym roku. Bardzo to uzmysławia jak przyśpiesza zanikanie lodu. Za kilkadziesiąt lat nie będzie co podziwiać.
Po lodowcu mieliśmy przejść przez Skywalk. Jest to wiszący nad doliną pomost z którego można zobaczyć i lodowiec i okoliczne szczyty. Niestety okazuje się, że wstęp mają tam tyko goście, którzy wykupili wstęp autobusem na lodowiec. Trudno. Zatrzymujemy się kilkaset metrów niżej na parkingu i widzimy niemal to samo.
Głodni dojeżdżamy do wodospadów Sunwapt. Tutaj wyciągamy stolik i krzesła i rozbijamy obóz. Pora na obiad. W trakcie obiadu podchodzi do nas jakaś Amerykanka, żeby pochwalić się, że przed chwilą przy drodze widziała niedźwiedzia grizzly. Jako dowód pojazuje nam zdjęcia. Bardzo jej zazdrościmy my rano przy drodze widzieliśmy niedźwiedzia czarnego. Z pełnymi brzuchami idziemy zobaczyć wodospady. Górny jest niamal przy parkingu ale do dolnego mamy okolo 1,5 km. W sam raz żeby się poruszać po obiedzie.
Wracamy i jedziemy nad wodospad Athabasca. Ten to dopiero robi wrażenie! Miejsce pozwala zrozumieć po raz kokejny potęgę żywiołu. Woda z wielkim hukiem rzeźbi skałę wzbijając delikatną bryzę. Przy niskim, zachodzącym słońcu powstaje piekna tęcza.
To był nasz ostatni przystanek. W końcu jestesmu w Jasper. Ladna miejscowość z mnóstwem skepów i knajpek.

18.07
Pierwsze zadanie na dzisiaj to wycieczka do sklepu z wyposażeniem dla RV żeby kupić szlauch do wody który mi zaginął. Udało się za jedyne 29$ kupić 7,5 metra szczęścia.
Umówiliśmy się z resztą ekipy już na parkingu przy Maligne Canyon. Jechaliśmy mocno spóźnieni ale na miejscu okazało się ze nikogo jeszcze nie ma. Reszta ekipy miała jakieś utrudnienia w związku z grizzly na drodze. W końcu gdy wszyscy dojechali idziemy trasą wzdłuż kanionu na spacer. Trasa łatwa, okolo 3km w jedną stronę. Kanion robi piękny. Tak głęboki w niektórych miejscach, że trudno dostrzec dno. Niezliczone ilości kaskad szumią i tworza przyjemną bryzę. Niestety w połowie drogi zaczęło padać. Wymyśliliśmy chytry plan, że dojdziemy wszyscy do końca trasy, czyli do piątego mostu. Tam jest drugi parking. Dziewczyny razem z dziećmi miały czekać a panowie w deszczu wrócą po wozy i je zabierzemy. Na szczęście nim doszliśmy do końca deszcz ustąpił i pojawiło się słońce, które towarzyszyło nam do końca dnia.
Po kanionie ruszamy w drogę do Maligne Lake skąd roztacza się ponoć najpiekniejszy widok na Góry Skaliste. Po drodze, nad Medicine Lake do zdjęć pozuje nam okazały muflon.
Dzień szybko zmierza ku końcowi a musimy jeszcze wrócić do Lake Louise. Kilka kilometrów od jeziora zatrzymujemy się nad rzeką na grilla. Nic tak nie smakuje jak obiad na świeżym powietrzu. Po posiłku wracamy szybko do Jasper, tankujemy paliwo i w drogę. Na trasie pomiedzy Jasper a Lake Louise spotkaliśmy jeszcze dwa niedźwiedzie czarne i jednego grizzly. Spokojnie objadały się jagodami z przydrożnych krzaczków.
Wieczorem spokojnie docieramy na nasz kemping.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (36)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2018-07-23 20:15
Haha, to mam odpowiedź do mojego pytania spod poprzedniego wpisu :)
 
ciesielka
ciesielka - 2018-07-29 10:49
https://gopro.com/v/EwbKW6V26okP

https://gopro.com/v/ogwG3759qeGw
 
 
ciesielka

KZPS C.
zwiedzili 33.5% świata (67 państw)
Zasoby: 988 wpisów988 1112 komentarzy1112 9833 zdjęcia9833 18 plików multimedialnych18
 
Nasze podróżewięcej
24.04.2024 - 25.04.2024
 
 
12.02.2024 - 19.02.2024
 
 
11.08.2023 - 21.08.2023