Postanowiliśmy się troszkę ruszyć z miejsca i zobaczyć coś w okolicy. Szybki dojazd. Liechtenstein przywitał nas kontrolą graniczną. Po kilku uprzejmościach i zerknięciu na dokumenty jedziemy do stolicy, czyli Vaduz. Bez problemu w tym małym mieście można znaleźć parking. Do godziny za darmo. Więcej, pomimo kawki, nie było nam potrzebne. Główny zabytek i najbardziej charakterystyczna budowla Vaduz - zamek, jest własnością prywatną. Niestety jest niedostępny dla zwiedzających. W centrum napiliśmy się kawki z widokiem na ośnieżone szczyty gór. Krótki spacer krótkim deptakiem i w zasadzie tyle tu się dzieje. Wszystkie główne budynki stoją przy wspomnianym deptaku.
Wyjeżdżając w stronę Szwajcarii chcieliśmy jeszcze zobaczyć zamek na południu Liechtensteinu w Balzers. Niestety tez własność prywatna i niedostępny dla zwiedzających. No ale w jednym z najbogatszych krajów świata nie zarabia się na turystach zwiedzających zamki tylko na firmach które mają tutaj swoje siedziby. A czują się one tutaj jak w raju... podatkowym raju ;)