Dalej na zachód dojeżdżamy do miejscowości o dźwięcznej nazwie Djúpivogur. Słynie ona przede wszystkim z małego drewnianego domku, który kiedyś był składem drewna a teraz jest muzeum. Jest to jeden ze starszych budynków na wyspie. Tutejszy port został kiedyś najechany przez afrykańskich piratów. Miejscowych pojmano i sprzedano jako niewolników.
W okolicach jest kilka ciekawych kamiennych formacji. Np. Kościół elfów. Wielka skała przypominająca z daleka kościół. My tam nie idziemy. Robi się późno a mamy do przejechania jeszcze fiord i później nocleg.