Jadąc dalej trasą numer 1 po kilkunastu kilometrach odbijamy w stronę samotnie i złowieszczo górującego nad okolicą wulkanu Hekla. Jedziemy w stronę Keldur. Szutrową drogą dojeżdżamy do farmy klanu Keldur. Farma o tyle nietypowa, że to jedne z najstarszych domów na Islandii (wielokrotnie przebudowywane, zwłaszcza po trzęsieniach ziemi ale jednak). Domy których ściany zbudowane są z torfu a dach jest kryty darnią. Tylko frontowe ściany wykonano z desek. W tych domach żył bohater jednej z licznych islandzkich sag, wiking nad wikingi ;) (nazwy ani bohatera, ani sagi nie pamiętam, dla mnie ten język jest za skomplikowany do wymówienia a co dopiero do zapamiętania).