Już z daleka po lewej stronie widać piękny wodospad Seljalandfoss. Wodospad o tyle ciekawy, że można pod nim przejść prawie sucha stopą. Oczywiście nie możemy ominąć takiej atrakcji. Na wszelki wypadek założyliśmy pelerynki, chociaż szczerze mówiąc niewiele dały. W okolicach wodospadu wiał tak zmienny wiatr, że pelerynki w zasadzie fruwały w powietrzu a woda leciała z każdej strony. Na szczęście była to tak drobna mgiełka, że krzywdy nie robiła. Na miejscu sklepik z pamiątkami i mała kawiarenka. Posilamy się małą czarną a dzieci pączkiem ;)