Jadąc przez Park Gondwana łapiemy pierwszą gumę. Opona po prostu strzela na szutrowej drodze. Na szczęście blisko ciekawego zajazdu Canyon Roadhouse Gondwana. Można napić się kawy i czegoś zimnego.
Po jeszcze dwóch defektach wymieniono nam wszystkie opony. Co ciekawe wszystkie zimówki ;) Chyba są dużo tańsze tam, bo jak patrzyłem na samochody to dużo tam na takich jeździ.