Czas biegnie nieubłaganie, kończy się nasz urlop i pora wracać. Raz jeszcze odwiedzamy Hawanę lecz tym razem po krótkim spacerze w stronę przystanku chcemy dojechać na plażę del Este. Autobus w dwie strony kosztuje 5 peso i jedzie tam ponad godzinę. My, za namową taksówkarza, decydujemy się na kurs z nim za 5 peso co prawda w jedna stronę ale dużo szybciej i z przystankiem na Castillo De Los Tres Reyes Del Morro. Jedziemy straszliwym gruchotem. Plymouth w którym dla pewności trzymam cały czas drzwi, żeby Kasia nie wypadła ;) Ale tak się tutaj jeździ. Umówiliśmy się z kierowcą, że wróci tutaj po nas za kilka godzin. Pogoda doskonała, chyba zostaliśmy wynagrodzeni za wiatr w Varadero. Odpoczywamy, pływamy i rozmawiamy.
Po powrocie do miasta idziemy na ostatnia kolację i do późna włóczymy się po uliczkach i knajpkach żałując, że to już koniec.