Niestety, co dobre, szybko się kończy. Wracamy. Po drodze odwoziliśmy jednego z kolegów na lotnisko w Oslo. Czasu nie było za wiele, dlatego wybraliśmy się jeszcze tylko zwiedzić skocznię w Holmenkollen. Wszystko otwarte i dostępne. Nie schowane za dużym murem. Mnóstwo narciarzy. Jak patrze ile ludzi tutaj trenuje wszelkie formy narciarstwa to tym bardziej doceniam Justynę Kowalczyk, że potrafiła się wybić na tle tego skandynawskiego towarzystwa.