Tuż przed północą dolecieliśmy na Okęcie. Trochę zmęczeni. A jeszcze trzeba wrócić do domu, do Nowego Sącza. Jak zwykle pojawia się problem, gdzie są klucze do samochodu. Na szczęście drzwi można otworzyć bezdotykowo, więc chodze z każdą torbą dookoła samochodu i udało się, więc gdzieś są, ale już nie trzeba ich teraz szukać.
Kilka godzin później jesteśmy w domu. Prysznic po tych kilku dniach w samolotach to lepiej niż raj.
Słowem podsumowania Kanada to przepiękny kraj. Góry, lasy, jeziora i szlaki. Coś pięknego. Tak samo zaraziliśmy się kamperami. Już myślimy o jakiejś kolejnej wyprawie. Może skopiujemy trasę mikasza na Lofoty. Bardzo podoba się nam ten kierunek.