Wracamy raz jeszcze do Kiszyniowa. To juz nasz ostatni dzień w tym mieście. Jutro ruszamy w dalszą drogę.
Mamy jeszcze sporo czasu, więc po małym odświeżeniu pora wyjść na miasto. Głodni jak smoki znaleźliśmy bardzo ciekawą restaurację z m.in. regionalna kuchnią, chociaż jest też i pizza. To chyba jakaś sieciówka: La Plăcinte. W każdym razie jest bardzo smacznie i ceny przystępne. Posileni i nawodnieni idziemy dalej.
Nie do końca pożegnaliśmy się z klasztorami, ponieważ zaraz obok nas, w centrum miasta, w oko rzucają się błyszczące kopuły Monasteru Ciuflea. Jest to żeński klasztor z XIX wieku. Bardzo ładny.
Idziemy sprawdzić czy w dzień miasto bardzo różni się od jego nocnej wersji.