Dzieciaki maja ferie. Już są po obozie, więc teraz pora na odwiedziny u babci a tymczasem my na narty. Skuszeni podpowiedziami znajomych wybraliśmy Tyrol. Skusiły nas dziesiątki kilometrów tras biegowych i kilka zjazdowych w Seefeld in Tirol.
Oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić zobaczenia kilku ciekawych miejsc po drodze.
Dlatego wyjeżdżamy późno w nocy lub wcześnie rano, jak kto woli.
Przez Czechy w stronę Monachium.