Chmury gęstej pary z daleka informują nas gdzie mamy jechać. Doszliśmy do wniosku, że to tutaj znajduje się fabryka chmur. Z licznych dziur w ziemi unoszą się gęste kłęby. Jest miło, było by bardzo miło gdyby nie ten zapach. Zastanawiamy się jak ktoś tutaj mógł postanowić się osiedlić. Pewien Litwin (jeśli dobrze pamiętam, jeśli nie to proszę mnie poprawić) osiedlił się tutaj przed wojną i hodował kwiaty. Kwiaty miały cieplutko więc rosły szybko i dorodnie. Wodę uzyskiwał skraplając wydobywającą się z ziemi parę wodną. Mieszkał tu z całą rodziną i psem. Do dzisiaj można wypatrzyć fundamenty jego domu. Później zaproponowano mu pracę w jakiejś redakcji i się wyprowadzili. Ale cały dzień i noc w tych jajecznych oparach to trzeba być twardym.