Uciekając przed deszczem z Porcia trafiliśmy do Portogruaro. Krótki spacer po centrum z rzadka poprzecinanym kanałami. Miasto ma połączenie z morzem dzięki szerokim kanałom. Powstało niemal tysiąc lat temu jako port.
Spacerując po centrum doszliśmy do wniosku, że w tym kraju chyba coś jest nie tak z inżynierami bo prawie każda wieża tutaj jest krzywa. No chyba, że inżynierowie i architekci są ok, a już od wielu stuleci przybywali tutaj robotnicy znad Wisły i raczyli się miodami pitnymi ;)
Wrażenie robią wielkie arkady pod którymi w dawnych wiekach swobodnie można było przemieszczać się na koniu. Bardzo nam one pomogły bo deszcz podążał za nami.
Najlepiej na deszcz zrobiła nam mocna kawa, gęsta czekolada dla dzieci i Spritz Aperol. Od tego ostatniego chyba każdy tutaj zaczyna pobyt w lokalu. Bardzo orzeźwiający napój alkoholowy który i nam posmakował (3 części wina musującego Prosecco, 2 części Aperolu i 1 część wody gazowanej).