Dzisiaj spokojniejszy dzień, ale równie obfity w atrakcje. Jedziemy do wisoki Tihany, pięknego miasteczka na półwyspie o tej samej nazwie. Z jednej strony otoczone przez wody Balatonu a z drugiej przez powulkaniczne jeziorka. Wszystko widoczne spod benedyktyńskiego klasztoru górującego nad miasteczkiem. Rozpoczęcie dnia przed wszystkimi ma swoje plusy: puste parkingi, chodniki i sklepy tylko dla nas. Około południa zaczyna się robić dosyć tłoczno. Zatrzymaliśmy się na kawkę przy muzeum lalek. Jednak nic tak nie odpręża jak spacer wśród krytych strzechą domków i przeglądanie licznych straganów z pamiatkami.
Parking w samym centrum, pod klasztorem to wydatek 350Ft za godzinkę.