Benedyktyńskie opactwo widać już z daleka. Z daleka prezentuje się okazale, niestety z bliska troszkę rozczarowuje. Może dla tego, że nie udało nam się go zwiedzić wewnątrz, dojechaliśmy na miejsce tuż przed 18. Ledwo udało nam się zahaczyć o gift shop i kupić doskonałe winko APATSAGI.
Po drodze mieliśmy małe problemy z GPSem, na szczęście kupiliśmy atlas.