O świcie dopływamy do Niemiec. Na promie, na godzinę przed dopłynięciem, budzi nas głos z głośników. Szybko wyjeżdżamy z promu i z trudem parkujemy w centrum miasta. Z trudem, ponieważ wszystkie parkingi pozajmowane. Na szczęście kilka lokali było czynnych od rana. W jednym z nich jemy śniadanie i zwiedzamy miasto.