Po dłuższej jeździe zatrzymujemy się w Hildesheim. Chcemy zobaczyć dwie katedry i ponoć najwspanialszy rynek w Europie (który to już z kolei ;). Pierwsza katedra pochodzi aż z IX wieku, to Mariendom (Katedra Wniebowzięcia Matki Bożej). Jest to powojenna rekonstrukcja, jak większość zabytków Hildesheim. W jej wnętrzu można zobaczyć ponad tysiącletni, olbrzymi świecznik. Ma on kształt murów Jerozolimy. Na wewnętrznym dziedzińcu przyległego klasztoru rośnie i nadal kwitnie najstarszy znany krzew róży. Według legendy to na nim powieszono obraz Matki Bożej, którego nie można było już ściągnąć. Dlatego postanowiono wybudować tutaj kościół. Wstęp na wspomniany dziedziniec podobno jest płatny ale wszystko było otwarte, żadnych kas itp. Może coś się zmieniło.
Druga piękna budowla to Kościół Św. Michała z XI wieku. Ze wzgórza Św. Michała na którym się znajduje rozciąga się ciekawy widok na miasto. Niestety w dniu w którym tam byliśmy w kościele odbywał się jakiś zamknięty koncert i nie mogliśmy zobaczyć jego wnętrza.
Koniecznie trzeba udać się na stary rynek. Wygląda jakby go przerysowano do bajki Disneya Piękna i Bestia. Wspaniałe budynki szachulcowe, cudownie zdobione. Gotycki ratusz. Uroku dodał mu jeszcze jakiś rajd zabytkowych rowerów w strojach z epoki. Bardzo piękne miasto.