Pobudka wczesnym rankiem, a może późną nocą. Dzieci na śpiocha przekładamy do samochodu i wyjeżdżamy na zachód. Chcemy jak najwcześniej dojechać do Tropical Island, żeby móc długo pomoczyć szacowne cztery litery.
Po drodze zatrzymujemy się dopiero w Łęknicy, na granicy z Niemcami. Naszym celem jest Park Mużakowski. Jest to ogromny angielski park, który dzielimy z Niemcami. Większa część jest po naszej stronie, ale atrakcyjniejsze zabudowania po niemieckiej. Przy wejściu do parku jest duży parking (opłata całodzienna to 13zł). Sam wstęp do parku jest darmowy. W informacji, przy wejściu można kupić mapkę za 2 zł. Na Nysie Łużyckiej, która jest granicą kraju i dzieli park, są trzy mostki. Są one po kapitalnym remoncie, jeden z miejscowych mówił nam, że mogą być nawet jeszcze nieczynne. Na szczęście można nimi przejść. Idziemy w stronę Nowego i Starego Zamku. Nowy Zamek to piękny renesansowy, różowy budynek z białymi ozdobami z XVI wieku. Przy nim Stary wygląda jak szopa na siano. W Zamku jest muzeum oraz kawiarnia. Mamy szczęście bo akurat przyszła obsługa i otworzyła go dla gości. Obsługa mówi po polsku i można też płacić złotówkami. Pijemy kawę, jemy ciasteczko i idziemy pospacerować po parku. Park jest częścią pierwszego geoparku w Polsce. Ma on chronić, podobno jedyną widoczną morenę czołową widziana z kosmosu. Pamiątkę któregoś zlodowacenia, niestety już nie zapamiętałem którego. Pogoda nam sprzyja, jest słonecznie, więc spacer jest bardzo przyjemny. Robimy wielka pętlę i wracamy do samochodu, czas jechać dalej w stronę tropików.