W końcu przejeżdżamy tunel (1.7km) i kompletna zmiana klimatu. W końcu pelne słońce i ciepło, może nawet za ciepło ;)
W Gori warto zobaczyć twierdzę Goriscyche i muzeum Stalina.
Z twierdzy tak naprawdę niewiele pozostało. Jednak kaskadowo ułożone umocnienia z cytadelą na samej górze i tak robią wrażenie. Calosc uległa trzęsieniu ziemi dopiero w XX wieku. Podobno nadal jest tam ukryty wielki skarb.
Muzeum Stalina wygląda jak pałac dodżów w Wenecji. Znajduje się niedaleko twierdzy, w centrum prospektu który wytyczono po wspomnianym trzęsieniu ziemi. Samo muzeum to zbiór zdjęć, popiersi i prezentów. Przed muzeum stoi dom w ktorym urodził się Stalin i salonka w której podróżował.
Nie zrozumiem tego fenomenu, że jednego zbrodniarza się próbuje zapomnieć, chodzi mi tutaj o Hitlera. A drugiemu, chyba jeszcze okrutniejszemu, stawia pomniki.