Udając się z miasta Orahovica w góry Papuk natknąć się można na niemal zapomniany klasztor Szent Miklósa. W cichej dolince, kawałek od drogi swoją ostoje miało kiedyś 77 mnichów prawosławnych. Teraz nikt tutaj nie mieszka na stałe. A zakonnik który nam pokazał klasztor dojeżdża do niego niemal 50 km. Niestety piękna okolica a przybytek tak zrujnowany i zaniedbany, że aż się przykro robi. Obecnie nie ma tutaj żadnych regularnych nabożeństw. Jednak w klasztorze, korzystając ze sławy swojego patrona - św. Mikołaja i tego, że wiele wyznań czci tego świętego, celebruje się wiele innych świąt. Co jakiś czas robią tutaj swoje odpusty i prawosławni i katolicy. Od niedawna prowadzone są prace renowacyjne w klasztorze. W ambitnych i odległych marzeniach planuje się tutaj zrobienie czegoś na kształt hotelu dla pielgrzymów chcących odpocząć od szybkiego życia.
Za murami znajduje się mały cmentarz na którym spoczywają doczesne szczątki poprzednich mieszkańców.