Po spokojnym locie wylądowaliśmy w Krakowie, jak przyjemnie ciepło.
Wszystko skończyło by się dobrze gdyby Zosia nie złapała zapalenia krtani, trochę się męczyła biedulka. Na szczęście, gdy to piszę już jest po wszystkim i znowu biega, skacze i rozrabia ;)
Więcej zdjęć na https://picasaweb.google.com/111567764274220249648/Irlandia