Ostatni wpis z tej uroczej wyspy.
Samo Pafos jest bardzo bogate w zabytki. Można tam spędzić dużo czasu i się nie nudzić.
Główną atrakcją od której warto zacząć zwiedzanie jest port. Od morza oddzielony ruinami starożytnego falochronu. Gdybym o tym nie wiedział z całą pewnością bym na to uwagi nie zwrócił. Po prostu dużo kamieni wystających z wody, tworzących linię prostą. Dopiero jak sobie uświadomisz ile lat to ma zaczynasz nabierać szacunku. Wejścia do portu strzeże zamek Pafos. W zasadzie obecnie jest to tylko ogromna pusta baszta. Nie ma tam nic oprócz płatnego wstępu ;) Można wejść na taras i rozkoszować się panoramą portu. U stóp zamku znajduje się scena, na której mają miejsce lokalne wydarzenia kulturalne. W porcie można jeszcze rzucić okiem na stara komorę celną i napić się tam pysznego frappe w miłek kawiarence Hobo Cafe.
Obok portu znajduje się wejście do ogromnego parku archeologicznego obfitującego w zabytki z różnych epok. Od najsłynniejszych hellenistycznych ruin z mozaikami po bizantyjski zamek. Swoją drogą ogromne odkrywki wspomnianych hellenistycznych obiektów zostały odkryte przez Polaków. Nawet dzisiaj było tam słychać polskie rozmowy, ponieważ nadal pracują tam archeolodzy z UJ. Bardzo ciekawe miejsce. Idąc od mozajek mniej więcej na wschód dojdziemy do ruin bizantyjskiego zamku. Nie wiele z niego pozostało. Co ciekawe do wzmocnienia ścian użyto greckich kolumn. Daleko po budulec nie mieli. Dalej są obiekty rzymskie. Wielki amfiteatr, agora, asklepion i wiele więcej w trakcie odkrywki. Chętni mogą jeszcze poszukać wczesnochrześcijańskiej bazyliki i gotyckiej katedry. Nad wszystkim góruje już współczesna latarnia morska. Jej biały kolor wygląda wprost bajecznie na tle ciemnoniebieskiego nieba.
Już trochę dalej na północ, najlepiej dojechać tam autobusem, znajdują się Groby królewskie. Duży kompleks grobów i katakumb wykutych w miękkich nadmorskich skałach. Nie chowano tam co prawda królów ale lokalnych arystokratów, bogatych kupców i innych zasłużonych dla miasta. Swego czasu w katakumbach zaczęto nawet zamieszkiwać i prowadzić swoje biznesy. W niektórych np. swoje warsztaty mieli różnego typu rzemieślnicy.
Idąc na nogach na wschód po niedługim spacerze dojdziemy do tureckiej części miasta. Obecnie nie ma tam oczywiście Turków. Wszyscy musieli przenieść się na "swoją" część wyspy. Pozostawili po sobie jednak wiele cennych obiektów. Niektóre z nich, jak np. meczet, są zamknięte ale niektóre jak wielki bazar nadal funkcjonują. Po drugiej stronie głównej ulicy znajduje się administracyjne centrum miasta, zdecydowanie mniej ciekawe.
Spacerując po Pafos można natknąć się jeszcze na takie cuda jak niedawno odkryty wielki amfiteatr rzymski, wczesnochrześcijańskie katakumby, liczne kościoły (warto zobaczyć Agia Kyriaki Chrysopolitissa), czy nawet grób króla Danii Eryk I, który zmarł tam jadąc na wyprawę krzyżową.
Jedyne czego tam nie zobaczycie to wielkie akwarium z mnóstwem flory i fauny morskiej. Akwarium to nadal opisywane jest w przewodnikach, zaznaczone na mapach a w rzeczywistości zamknięte jest od 5 lat ;)